Officedaily.pl biurowy blog korporacyjny

Praca w korporacji nie jest dla wszystkich. Przez lata spędzone w biurowej przestrzeni miałem możliwość obserwacji osób i sytuacji. W pewnym momencie wspomnień było tak dużo, że postanowiłem rozpocząć pisania bloga. Ale nie od razu trafiłem do korporacji. Moja pierwsza praca miała początek w okresie końca studiów - znalazłem zatrudnienie w urzędzie. Bardzo przyjemne miejsce, lecz z perspektywy lat miejsce do którego nie chciałbym wrócić. Każdy pracuje według swojego uznania i forma zaangażowania jest bardzo różna.

Ja jako osoba nie lubiąca próżnować narzuciłem sobie odpowiednią normę pracy - zadania narzucone z góry plus to co robiłem z własnej inicjatywy. Praca w urzędzie to swojego rodzaju przywileje. Wakacje pod gruszą i trzynasta pensja to spore dodatki do nie najniższej pensji. Wiele osób w urzędzie ma lekceważący stosunek do pracy. Zmiana wyborcza spowodowała liczne roszady kadrowe. Tak skończyła się moja przygoda z urzędem. Moja praca nie została dokończona. Potem kilku miesięczny okres i ukończenie studiów oraz poszukiwanie nowej pracy. Padło na korporację, która pilnie poszukiwała osoby z moim wykształceniem. Tak rozpoczęła się moja biurowa kariera, która trwa nieprzerwanie do dziś. Wiele przez to okres się wydarzyło.

W porównaniu do pierwsze urzędowej posady - praca w korporacji mimo podobnego biurowego charakteru to zupełnie inna półka. Wielozadaniowość, stres, projekty grupowe - tak to wszystko prawda. Należy jednak jasno powiedzieć, że te "przebarwione" historie o tym jak strasznie jest w korporacji są często nad wyraz. Z osób, które rozpoczynały pracę ze mną nie został nikt. Nie każdy ma zdolności dostosowania się do dość intensywnego dnia pracy. Dzień w korporacji jest bardzo dynamiczny i niepowtarzalny. W korporacji da się przerwać pracując na miarę swoich możliwości. Świetnie warunki pracy rekompensują niezdrową rywalizację o awans. Mi udało się wdrapać wyżej bez nadmiernego rozpychania się łokciami - naprawdę da się to zrobić